czwartek, 27 sierpnia 2015

DEKALOG ŻYWIENIA DZIECI W WIEKU 1-3 LATA






Wiecie jaką wagę przywiązuję do diety Ufolinka. Chcę by była zdrowa, dobrze zbilansowana, a zarazem smaczna. Znalazłam ostatnio bardzo fajny dekalog żywienia dzieci w wieku 1-3 lata opracowany przez zespół ekspertów powołany przez krajowego konsultanta ds. pediatrii. Postanowiłam go tutaj przytoczyć:

  1. Należy codziennie spożywać pieczywo i przetwory zbożowe pochodzące z pełnego przemiału zbóż.
  2. Należy spożywać codziennie produkty nabiałowe, takie jak mleko (w tym mleko modyfikowane przeznaczone dla dzieci w wieku poniemowlęcym), maślankę, kefir lub jogurt; dla dzieci powyżej 24 miesiąca życia ze zmniejszoną zawartością tłuszczu.
  3. Należy codziennie jeść warzywa (w tym warzywa strączkowe) i owoce.
  4. Chude mięso czerwone, w tym wędliny, powinny być spożywane nie częściej niż dwa – trzy razy w tygodniu, a jajka kurze w dni, w których nie jest spożywane mięso.
  5. Mięso drobiowe powinno być spożywane dwa – trzy razy w tygodniu, zawsze bez skóry.
  6. Wskazane jest spożywanie ryb, jeden - dwa razy w tygodniu.
  7. Posiłki powinny być przygotowywane z udziałem tłuszczy roślinnych (najlepiej oliwa z oliwek lub olej rzepakowy) z ograniczeniem tłuszczu zwierzęcego.
  8. Należy ograniczyć dodatek soli do potraw i produktów spożywczych.
  9. Należy ograniczyć spożywanie słodkich napojów i pić czystą wodę.
  10. Dziecko powinno codziennie ćwiczyć fizycznie, bawiąc się lub grając przez kilkadziesiąt minut, najlepiej na świeżym powietrzu.

Póki co udaje nam się powyższych punktów przestrzegać. Zachęcam Was do tego samego :)


poniedziałek, 24 sierpnia 2015

PIERWSZE BUTY DLA CHODZĄCEGO DZIECKA




Jak wiecie Ufolinek zaczął chodzić gdy miał 11 i pół miesiąca. Teraz, dwa miesiące później chodzi już bardzo sprawnie, a czasami nawet biega i trudno go dogonić :) Niestety nie chce chodzić za rączkę. Mało tego zawsze idzie w przeciwną stronę niż bym sobie tego życzyła. Ale nie o tym miał być ten post :)

Gdy dziecko zaczyna chodzić przychodzi czas by pomyśleć o pierwszych bucikach. Kupujemy je dopiero wówczas gdy dziecko zaczyna chodzić na podwórku. W domu najlepiej aby chodziło boso lub w samych skarpetkach, najlepiej antypoślizgowych. Dziecięce stópki potrzebują swobody. Idealnym rozwiązaniem byłoby gdyby maluch mógł stawiać swoje pierwsze kroki na boso na mięciutkiej, czystej trawce bądź na piasku na czystej plaży. To byłoby dla jego stópek najzdrowsze. Jednak niewiele osób może pochwalić się własnym trawnikiem, dlatego buty kupić trzeba.


O czym pamiętać przy kupnie bucików:

  • Dziecko zawsze powinno przymierzyć oba buciki, stanąć w nich i przejść kilkanaście kroków. Ważne jest dopasowanie nie tylko długości (odległość od końca najdłuższego palca do końca obuwia powinna wynosić 1 cm) ale i szerokości (dziecko w bucie powinno swobodnie poruszać palcami)
  • But nie może krępować dziecięcej stopy, ale nie może być też za luźny. Powinien dobrze trzymać się stopy. Najlepsze są buty wiązane, bo łatwo można je dopasować do stopy dziecka.
  • Cholewka buta nie powinna być za wysoka. Wysoka i sztywna cholewka uniemożliwia swobodne ruchy w kostce. 
  • But nie powinien nigdzie uciskać, uwierać i ocierać.
  • Podeszwa powinna być miękka, najlepiej antypoślizgowa. Powinna zginać się w 1/3 długości buta (tam gdzie zginają się paluszki dziecka). 
  • Nosek buta powinien być szeroki i wysoki, by nie krępować paluszków. 
  • Zapiętek powinien być elastyczny, czyli poruszać się razem ze stopą.
  • Materiał, z którego wykonane są buty powinien być oddychający. 

Ufolinek w domu biega w skarpetkach, a w upały na boso. Niestety w Klubie Malucha wymagają aby dzieci chodziły w kapciach. Wynika to pewnie ze względów bezpieczeństwa. Zawsze coś może spaść na stópkę, dziecko może wejść na klocek czy niechcący przydeptać stopę innego dziecka. Synek chodzi w godnych polecenia kapciach Befado, o których pisałam ostatnio tutaj.
Jeśli chodzi o buty to zakup jeszcze przed nami. Teraz na działce chodzi boso, a po chodniku w kapciach Befado. Stwierdziłam, że nie ma sensu kupować mu sandałków na kilka tygodni, skoro te kapcie spisują się znakomicie. Są wygodne, przewiewne i spełniają wszystkie wymagania, o których pisałam wyżej. Na chłodniejsze dni ma buciki Adidas, które dostał w prezencie. Myślę, że pod koniec sierpnia rozejrzymy się za bucikami na jesień. Bardzo podobają mi się buciki firmy Emel, ale biorę też pod uwagę kilka innych innych firm: Elefanten, Obex, Primigi. Czeka mnie pewnie wydatek rzędu 150-200 zł...




czwartek, 20 sierpnia 2015

AKCJA BEZPŁATNYCH SZCZEPIEŃ PRZECIWKO PNEUMOKOKOM



Ostatnio dowiedziałam się, że w wielu województwach trwają akcje bezpłatnych szczepień przeciw pneumokokom. To świetna inicjatywa, która pozwala wielu rodzicom, których normalnie na to nie stać, zaszczepić dziecko. Szkoda, że moje miasto nie bierze w niej udziału :( Trzy tygodnie temu zaszczepiłam Ufolinka i zubożałam o 280 zł. A za kilka tygodni druga dawka...
Zerknijcie - tutaj. Może Wasza miejscowość bierze udział w akcji .


Pneumokoki to bakterie chorobotwórcze, które zwykle występują w jamie nosowej i gardle zdrowych dzieci. Bakterie te łatwo się przenoszą np. poprzez kichnięcie czy kaszel, a ich nosicielstwo w grupie małych dzieci jest w Polsce powszechne. Samo nosicielstwo nie jest chorobą, jednak w sytuacji osłabienia odporności, np. w wyniku infekcji wirusowej takiej jak grypa, bakterie te mogą przedostać się do ucha środkowego czy zatok wywołując zakażenia nieinwazyjne. Należą do nich m.in. zapalenie ucha środkowego, zapalenie zatok oraz zapalenie płuc. Pneumokoki mogą także przełamać bariery ochronne i przedostać się do krwi, a z krwią do płynu mózgowo-rdzeniowego czy płuc, powodując ciężkie choroby inwazyjne takie jak zapalenie opon mózgowo- rdzeniowych, sepsę czy zapalenie płuc z bakteriemią. W przebiegu choroby może dojść do groźnych powikłań, a nawet zgonów. Dodatkowym problemem jest często występująca oporność bakterii na antybiotyki, co w znaczącym stopniu utrudnia leczenie i wydłuża proces zdrowienia.

W obliczu powyższych faktów wielu rodziców staje przed dylematem dotyczącym szczepienia przeciw pneumokokom. Niestety w Polsce szczepionka nie jest refundowana i za każdą dawkę musimy zapłacić około 300 zł. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni. Myślę, że akcje bezpłatnych szczepień są dobrym początkiem :)

Tymczasem lekarze alarmują, że jedyną skuteczną metodą zapobiegania zakażeniom pneumokokowym jest szczepienie ochronne.

W Polsce są dostępne dwa rodzaje szczepionek przeciw pneumokokom:
  • szczepionki skoniugowane - nadają się do podania dzieciom do 2 roku życia. 
  • szczepionki polisacharydowe - podaje się dopiero do ukończeniu 2 roku życia i osobom starszym. 

Lekarze zapewniają, że szczepionki są bezpieczne i po podaniu nie obserwuje się poważnych reakcji niepożądanych.
U Ufolinka poza lekkim rozdrażnieniem nie wystąpiły żadne niepokojące objawy poszczepienne.

Schemat szczepienia zależny jest od wieku dziecka:

  • 2-6 m-c - 3 dawki co 4-6 tygodni +1 dawka przypominająca po ukończeniu roku
  • 6-11 m-cy - 2 dawki co 4-6 tygodni +1 dawka przypominająca po ukończeniu roku
  • 12-23 m-cy - 2 dawki w odstępie co najmniej 2 m-cy 
  • 2-5 r.ż. - 1 dawka 


Bardzo długo zastanawiałam się czy zaszczepić synka. Pediatra powiedziała mi, że jeśli dziecko nie ma kontaktu z innymi dziećmi to ryzyko zarażenia jest znikome. Doradziła też aby zaszczepić synka w przypadku gdy pójdzie do żłobka lub przedszkola. Tym samym utwierdziła mnie w przekonaniu żeby zaszczepić Ufolinka zanim zacznie uczęszczać do Klubu Malucha. I tak też zrobiłam.

Nikogo nie namawiam do szczepień. Uważam, że każdy rodzic powinien rozważyć za i przeciw i ostatecznie podjąć decyzję sam.
U mnie przeważył lęk przed zakażeniem. Wyszłam z założenia, że lepiej zaszczepić niż później żałować...



poniedziałek, 17 sierpnia 2015

TRAKTOR FARMER - ŚWIETNA ZABAWKA INTERAKTYWNA



Ufolinek dostał na urodzinki między innymi tytułowy Traktor Farmer firmy Dumel Discovery. Od tego czasu bawi się nim codziennie, a rano kieruje do niego swoje pierwsze kroki. 



Oto specyfikacja:
  • zabawka jest przeznaczona dla dzieci w wieku 12-24 miesiące

  • traktor ma przyczepę ze zwierzątkami (krowa, owca, świnia, koń i kura)
  • po naciśnięciu każdego ze zwierzątek dziecko usłyszy o nim krótki wierszyk np: "krowa dziś ma ważną sprawę, cały dzień przeżuwa trawę. Gdzieś na łące niedaleko. Dzięki krówkom mamy mleko." - znam te wierszyki już na pamięć :)
  • kiedy dziecko naciśnie komin, traktor pokona niewielki dystans i rozlegnie się realistyczny odgłos silnika
  • jeśli posadzi farmera w fotelu, zagra wesoła melodyjka "Pan Dumelek farmę miał ija ija o, wiele zwierząt w wózku miał ija ija o..."
  • po naciśnięciu kierownicy przednie światła zaczną mrugać, a maluch usłyszy dźwięk klaksonu oraz wierszyk: "Szybko z drogi! - traktor woła, gdy po pracy zjeżdża z pola. Dziś się spieszy niesłychanie, bo zapomniał zjeść śniadanie"
  • najfajniejsze jest umieszczanie zwierzątek w pasujących do nich miejscach na przyczepie, bo wtedy dziecko pozna głos wydawany przez poszczególne zwierzątka
  • zabawka jest solidnie wykonana (Ufolinek kilka razy nią rzucił i nic nie odpadło) i bezpieczna dla dziecka
  • zabawka inspiruje dziecko do aktywnej zabawy oraz ma właściwości poznawcze
  • pobudza zmysły dziecka
  • potrafi zająć malucha na długo
  • kosztuje około 80 zł

Mim zdaniem zabawka jest naprawdę świetna i godna polecenia Myślę, że nawet dziewczynce traktor przypadłby do gustu :)



piątek, 14 sierpnia 2015

KAPCIE FIRMY BEFADO


Ufolinek nigdy nie używał kapci, bo wierzę zapewnieniom ortopedów, że dziecięce stopy potrzebują swobody i o ile jest taka możliwość dziecko powinno chodzić boso lub w samych skarpetkach.
Jednak w Klubie Malucha, do którego uczęszcza dzieci muszą nosić kapcie ze względów bezpieczeństwa. Jakiś czas temu dostaliśmy od cioci Ufolinka kapcie Befado. Tak mi przypadły do gustu (synkowi chyba również), że zamierzam mu kupować już tylko tej firmy. 
Kosztują około 35 zł.





Oto ich zalety:
  • są wykonane z najwyższej jakości naturalnych tkanin
  • są ozdobione ładnymi haftami i aplikacjami
  • posiadają anatomicznie profilowane podeszwy, usztywniony zapiętek i szerokie czubki butów, które gwarantują małym stópkom prawidłowy rozwój
  • mają antypoślizgowe, lekkie, elastyczne i dziurkowane podeszwy, które zapewniają lepszą wentylację, higienę oraz komfort użytkowania
  • mają świetne zapięcie (roczniak sobie z nim nie poradzi)
  • są naprawdę ładne i estetycznie wykonane
  • wydają się być trwałe
  • występują w wielu wersjach kolorystycznych, z odkrytym i zakrytym noskiem
  • posiadają atest "zdrowa stopa"


Naprawdę szczerze polecam. Widać, że Ufolinek dobrze się w nich czuje. Nawet nie próbuje ich zdejmować. Fajne jest to, że można ich używać nie tylko jako kapcie, ale również jako buciki w ciepłe dni. My tak robimy. Poniżej dowód :)







środa, 12 sierpnia 2015

DIETA DZIECKA - JAKICH SKŁADNIKÓW UNIKAĆ





Wiecie, że przywiązuję dość dużą wagę do diety Ufolinka. Dbam o to by jego dieta była odpowiednio zbilansowana i dostosowana do jego wieku. Staram się unikać cukru oraz niezdrowych dodatków. Praktycznie do roku synek nie wiedział co to cukier. Teraz wprawdzie nie podaję mu słodyczy, ale zjada już serki homogenizowane i jogurty z zawartością cukru. Oczywiście wybieram te, gdzie zawartość cukru jest najmniejsza. Unikam również poniższych składników:


  • syropu glukozowo-fruktozowego - tańszy zamiennik cukru, odpowiedzialny za otyłość. Niestety znaleźć go można praktycznie we wszystkim, między innymi w jogurtach, serkach homogenizowanych, dżemach, słodyczach, napojach, ketchupach, gotowych sosach itd.
  • aspartamu - rakotwórczy, syntetyczny zamiennik cukru. Występuje między innymi w produktach light i kolorowych napojach.
  • tłuszczy trans, czyli inaczej utwardzonych tłuszczy roślinnych - najgorszy rodzaj tłuszczu. Wywołuje choroby serca, cukrzycę, Alzheimera. Odpowiedzialny jest również za raka. Znajdziemy je między innymi w margarynach i gotowych ciastach.
  • mięsa oddzielonego mechanicznie (MOM) - to mieszanka mięsa, kości, tłuszczu, chrząstek, skóry, tkanki łącznej i ścięgien. Często znajduje się w parówkach, pasztetach, mieszanych wędlinach, konserwach mięsnych itp.
  • konserwantów:

  1. E 200 – kwas sorbowy/sorbinowy - dość często powoduje reakcje alergiczne. Znajdziemy głównie w serach i mrożonych pizzach
  2. E 210 - 219 (w tym E 211 – benzoesan sodu) - znaleźć go można w przetworach owocowych i warzywnych, napojach gazowanych, wodach smakowych, konserwach rybnych itd. W połączeniu z witaminą c może przekształcić się w rakotwórczy benzen, co ma szczególne znaczenie w przypadku gazowanych napojów, w których stosuje się jednocześnie obie te substancje. Osobiście jestem uczulona na benzoesan sodu i wychodzi mi po nim pokrzywka na twarzy.
  3. E 220 dwutlenek siarki - często spotyka się go w suszonych owocach, powoduje że produkty spożywcze tracą witaminy.
  4. E 221-227 - zakłócają pracę jelit (dziecko może mieć problemy z wypróżnieniem)
  5. E 230-232 fenol i jego pochodne - impregnuje się nimi skórki cytrusów. Dlatego warto myć cytrusy przed obraniem. Mogą powodować różnego rodzaju odczyny skórne (u mnie powodują), a nawet zatrucie pokarmowe.
  6. E 239 rakotwórcza heksamina - nic dodać nic ująć
  7. E 240-252 w tym E-249 azotyn sodu i E-250 azotyn potasu - dodatki służące do peklowania mięsa. Uwalniają substancje rakotwórcze. Nie należy podgrzewać.

  • przeciwutleniaczy, które są substancjami chemicznymi i zaburzają pracę wątroby - E 300 i w górę, szczególnie: E 320 – BHA - zwiększa poziom cholesterolu, wpływa na rozkład witaminy D, niedozwolony dla małych dzieci! oraz E 321 – BHT - zwiększa poziom cholesterolu, rakotwórczy, wywołuje wysypkę, niedozwolony dla małych dzieci!
  • substancji zagęszczających i żelujących, emulgatorów i stabilizatorów - często wywołują uczulenia, poza tym mogą być przyczyną gorszego trawienia. Unikać powinno się w szczególności: E 400 kwas alginowy, E 401 alginian sodu, E 407, E 413, E 414 guma arabska, E 420, E 421, E 461­ – E 466
  • szkodliwych barwników- szczególnie powinno się unikać E 110, E124, E151


Jeśli dotrwaliście do końca, to sami widzicie że sporo tego. Oczywiście nie jesteśmy w stanie wszystkiego uniknąć i wszystkiego wyeliminować. Pomimo to zachęcam do czytania etykiet i wybierania żywności jak najmniej przetworzonej.

Niestety moja kontrola nad tym co je Ufolinek została mocno ograniczona, nad czym bardzo ubolewam. Od poniedziałku Mały spożywa trzy posiłki w Klubie Malucha (śniadanie, obiad i podwieczorek). Na szczęście jadłospis jest ustalany przez dietetyka, dzięki czemu jest dobrze zbilansowany. Jednak nie wiem jakiej jakości są produkty.

Większość ludzi nie przywiązuje wagi do tego co je. A szkoda. Moim zdaniem większość chorób, w tym nowotwory są efektem tego co dostarczamy swojemu organizmowi wraz z pożywieniem. Dlatego zwracajmy uwagę na etykiety chociaż w przypadku produktów, które kupujemy dla naszych pociech...



poniedziałek, 10 sierpnia 2015

W CO ZAPAKOWAĆ DZIECKU RZECZY DO ŻŁOBKA, KLUBU MALUCHA CZY DO PRZEDSZKOLA? - PLECACZEK UFOLINKA


Jak wiecie Ufolinek od jakiegoś czasu uczęszcza do Klubu Malucha. Post na ten temat pojawi się pod koniec sierpnia, jak już będę mogła coś więcej na ten temat napisać.

Każde dziecko w klubiku ma swoją półeczkę i wieszaczek. Na większości wieszaczków wiszą małe plecaczki. Rodzice zostawiają w nich pieluszki, chusteczki nawilżane, krem, rzeczy na zmianę, picie itp. Wydaje mi się, że to znacznie ułatwia pracę opiekunkom. W plecaczku Ufolinka znajdują się dodatkowo: Camilia na ząbkowanie, Dentinox N na obolałe dziąsła, śliniak, kapelusik oraz karteczka z numerami telefonów do mnie i do taty Ufolinka.

Przeglądając co oferują sklepy internetowe od razu moją uwagę przykuły plecaczki dla dzieci firmy Skip Hop seria zoo. Są kolorowe i takie dziecięce :)




Niestety są dosyć drogie. Plecaczek kosztuje około 80 zł. Szukając na Allegro tańszych odpowiedników natrafiłam na praktycznie identyczne plecaczki, ale bez metki Skip Hop za połowę ceny. Różniły się tylko małymi detalami, a wykonanie wydawało się być zadowalające. Postanowiłam zaryzykować i zamówiłam synkowi plecaczek sowę :) Poniżej możecie porównać oryginał z tym który kupiłam (Ufolinka po prawej).



Gdy przyszła przesyłka z niecierpliwością otworzyłam paczkę. Zawartość mnie nie rozczarowała. Plecaczek jest:

  • bardzo ładny
  • dobrze wykonany
  • funkcjonalny (kieszonka z przodu na zamek plus dwie siateczkowe kieszonki na napoje)
  • posiada regulowane ramiączka
  • jest lekki i pakowny
  • ma idealne wymiary: 
         Szerokość: 20 cm - 26 cm
         Wysokość: 29 cm
         Głębokość: 10 cm

Naprawdę jestem zadowolona z zakupu i cieszę się, że mój synek ma taki ładny plecaczek :)


piątek, 7 sierpnia 2015

GARNUSZEK NA KLOCUSZEK FISHER PRICE


To kolejna zabawka renomowanej firmy Fisher Price godna polecenia, idealna na prezent dla malucha powyżej 6 miesiąca życia.




  • Garnuszek na klocuszek to interaktywna zabawka, której celem jest nauka poprzez zabawę. 
  • W komplecie znajduje się uśmiechnięty garnuszek, pokrywka i 5 ponumerowanych klocków w różnych kształtach i kolorach.
  • Gdy dziecko wkłada do odpowiednich otworów klocki, garnuszek w nagrodę śmieje się i mówi, jaki mają kształt i jakie znajdują się na nich cyfry.
  • Zabawka rozpoznaje moment, gdy dziecko wkłada do wnętrza rączkę lub klocki i śpiewa piosenkę.
  • Gra wesołe piosenki i mówi po polsku.
  • Jest dobrze wykonana.
  • Ma dwa tryby głośności.
  • To zabawka, która potrafi zająć dziecko na długo.
  • Rozwija zdolności manualne i poznawcze dziecka.
  • Nie jest tani. Kosztuje około 100 zł.



Ufolinek dostał garnuszek pod choinkę od dziadków. Wtedy nie był jeszcze nią zainteresowany. Ale od kiedy zaczął siedzieć, zabawka bardzo przypadła mu do gustu. Pierwsze co robił gdy sadzałam go wśród zabawek to zdejmował pokrywkę z garnuszka i wysypywał jego zawartość. Gdy był trochę starszy bardzo lubił wyjmować klocki. Później nauczył się wkładać je do środka. A teraz próbuje już dopasowywać klocki do poszczególnych otworów. Z każdym dniem idzie mu coraz lepiej :) Obok miseczek i kubeczków to jego ulubiona zabawka. Garnuszek zabieramy nawet na działkę. Ba! Mieliśmy go nawet w Zakopanem :)
























środa, 5 sierpnia 2015

APTECZKA ROCZNEGO DZIECKA


O apteczce pisałam już tutaj. Jednak to była apteczka noworodka. Natomiast w apteczce rocznego dziecka znajdują się już zupełnie inne lekarstwa. Ufolinek na szczęście póki co nie choruje. Nie oznacza to jednak, że jego apteczka jest pusta. Zobaczcie co możemy w niej znaleźć:


  • Termometr elektroniczny z miękką końcówką
  • Ibuvit D - witamina D w kapsułkach
  • Nurofen w czopkach 60 mg - lek przeciwbólowy i przeciwgorączkowy dla dzieci od 6 miesiąca życia
  • Paracetamol w czopkach 50 mg - lek przeciwbólowy i przeciwgorączkowy, który można stosować u niemowląt już od 3 miesiąca 
  • Sudocrem - krem antyseptyczny szczególnie zalecany do pielęgnacji pupy niemowląt chroniący przed pieluszkowym zapaleniem skóry - stosowałam kilka razy gdy Mały miał lekko zaczerwienioną pupę w upały
  • Ocenisept - preparat przeznaczony do krótkich zabiegów odkażających - warto mieć gdy dziecko się skaleczy
  • woda utleniona w żelu - fajny wynalazek, który przy chodzącym dziecku warto mieć przy sobie podczas spacerów
  • plasterki
  • jałowe gaziki
  • Camilia - lek homeopatyczny, niezawodny na ząbkowanie (temu kto wymyślił ten lek, dałabym nobla) 
  • Dentinox N - maść do smarowania obolałych dziąseł
  • Orsalit - doustny płyn nawadniający w saszetkach - niezbędny w razie biegunki i wymiotów (jeszcze nie stosowaliśmy)
  • Acidolac Baby - preparat probiotyczny w saszetkach - warto stosować przy biegunce i wymiotach (jeszcze nie stosowaliśmy)
  • Lipomal - syrop, który ponoć świetnie się sprawdza w początkowej fazie przeziębienia, nie pozwalając chorobie się rozwinąć (ma w sobie sporo cukru, ale ma tak dobre opinie, że postanowiłam go kupić)
  • Nasivin Soft 0,025% - krople do noska, które stosuje się w przypadku mocnego kataru
  • Euphorbium - homeopatyczne krople do nosa (stosuję gdy Ufolinek ma katar związany z ząbkowaniem)
  • Maść majerankowa - świetna maść, którą stosuje się w przypadku zapchanego noska, rozsmarowując niewielką ilość pod nosem (dzięki niej synek podczas kataru związanego z ząbkowaniem śpi spokojnie)
  • Marimer roztwór soli morskiej w sprayu - do oczyszczania nosa (przydatna podczas odciągania wydzieliny z nosa)
  • Cebion - witamina c w postaci doustnych kropli, przydatna podczas przeziębienia (jeszcze nie stosowaliśmy)

Oczywiście nie wszystkie powyższe leki musimy mieć w domu. Ja większość kupiłam profilaktycznie, bo lubię być zabezpieczona. Poza tym w przypadku gdy coś się dzieje, nie zawsze mamy możliwość podjechać do apteki. Gdybym miała wymienić trzy rzeczy, które muszą zawsze znajdować się w domowej apteczce gdy mamy dzieci byłyby to:
  • termometr 
  • lek przeciwgorączkowy (bo gorączkę u takiego malucha trzeba od razu zbijać)
  • witamina D (bo podajemy codziennie)

Z racji tego, że Ufolinek chodzi już do Klubu Malucha mam zamiar kupić mu jakiś syrop na odporność. Pediatra poleciła mi Hartuś Odporność. Buteleczka kosztuje 17 zł, a wystarcza na 10 dni. Ma fajny skład i dobre opinię wśród rodziców. Chyba się skuszę. Nie zaszkodzi, a być może naprawdę pomoże. 



poniedziałek, 3 sierpnia 2015

ROZWÓJ DZIECKA - TRZYNASTY MIESIĄC ŻYCIA UFOLINKA



















Ostatni miesiąc zleciał nam bardzo szybko. 

  • Ufolinek był na swoich pierwszych wakacjach :) Więcej na ten temat znajdziecie tutaj
  • Po powrocie z wakacji zaczął chodzić na zajęcia adaptacyjne do Klubu Malucha. Przez kilka dni chodził ze mną, a potem zostawiałam go na około 1,5 godziny samego. Niedługo pojawi się na ten temat osobny post. 
  • W związku z tym, że od sierpnia Ufolinek będzie przebywał większość dnia wśród dzieci, został zaszczepiony przeciwko pneumokokom oraz meningokokom. Po pierwszej szczepionce był przez dwa dni rozdrażniony i płaczliwy, a po drugiej trochę więcej spał. Poza tym wszystko ok. 
  • Ufolinek chodzi już tak jak gdyby robił to od urodzenia. W zasadzie to biega :) 
















PODSUMOWANIE:

Waga: 10,2 kg


Rozmiar: 80/86

Umiejętności:

  • mam wrażenie, że zna już nazwy niemal wszystkich przedmiotów
  • stara się powtarzać wyrazy
  • nauczył się mówić "nie ma"
  • wie jak robi kotek i piesek :) "Miauuu" w jego wykonaniu jest przeurocze :)
  • bardzo dużo gada po swojemu :)
  • kopie piłkę
  • sam potrafi znaleźć wyjście z sytuacji np: jak wyjść z wywrotki do której namiętnie wchodzi albo pokonać wyjście na balkon 

Dolegliwości:
  • brak 

Sen:
  • 11-12 godzin w nocy od 20 do 7-8 (bez przebudzania) 
  • jedna drzemka od około 13-tej do około 14:30