Ostatnio w życiu Ufolinka zaszła bardzo istotna zmiana.
Mianowicie kupiliśmy mu nowe łóżko :) Uznałam, że skoro wkrótce kończy dwa latka
przyszedł czas na danie mu odrobiny wolności :) Początkowo chcieliśmy
z tym poczekać jeszcze około pół roku. Mały przez sen sporo się rusza, raz śpi w poprzek, raz w
jednym, raz w drugim końcu łóżeczka. Pozostawiony na środku w naszym ogromnym łóżku potrafił spaść po pół godzinie. Także o normalnym łóżku nawet ze
specjalną barierką raczej nie było mowy. Przypadkiem natknęłam się na poniższe zdjęcie.
Uznałam, że jest to świetne rozwiązanie dla Ufolinka. Nie
dość, że łóżko jest autem, co w oczach synka – fana motoryzacji czyni je
wyjątkowym, to jeszcze nie ma opcji aby z niego wypadł. Fakt, że łóżko jest
dość małe i myślę, że wystarczy mu raptem na jakieś trzy lata, ale tak się w
nim zakochałam, że nie mogłam się oprzeć :)
Producentem łóżka jest renomowana amerykańska firma Little
Tikes słynąca z produkcji zabawek ogrodowych. Łóżko wykonane jest solidnie, z
dbałością o szczegóły, z wysokiej jakości tworzywa. W zestawie znajduje się
drewniany stelaż oraz piankowy materac. Montaż jest bardzo prosty, a łóżko
prezentuje się znakomicie :) Zdecydowaliśmy się na niebieski kolor.
Mały pierwszego dnia był tak oszołomiony wolnością, że
biegał tam i z powrotem po pokoju i ciągle otwierał przymknięte drzwi by
sprawdzić o co chodzi :) O ile na początku było to nawet zabawne, to teraz
już nie jest… Niestety cały czas trudno mu się wyciszyć w nowym łóżku i robi
wszystko poza spaniem. Wyciąga zabawki z szafek, majstruje przy oknie, zrywa
naklejki ze ścian… W końcu moja cierpliwość się kończy i kładę się z nim w naszym łóżku i czekam aż zaśnie. Potem przenosimy go do nowego łóżka. Czasami przesypia w nim całą noc, a czasami przychodzi do nas w nocy i zostaje do rana... Cóż, nie do końca mi to odpowiada, ale jakoś nie mam pomysłu jak nauczyć go zasypiania w swoim łóżku. Nie mam też serca odmówić mu gdy przychodzi w nocy i mówi, że chce się przytulić. Chyba pozostaje mi poczekać aż synek dorośnie do nowej sytuacji. Choć przyznam Wam, że tęsknię za starymi czasami i trochę żałuję, że nie poczekaliśmy z zakupem nowego łóżka...
Fajne to łóżko. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńŁóżeczko ze szczebelkami ma jednak dużo zalet....te o których piszesz. A auto super: )
OdpowiedzUsuńŚwietne łóżeczka dla młodych rajdowców :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak dla maluchów to takie rzeczy są bardzo fajne jeśli chodzi o łóżka. U mnie osobiście w pokoju stoi łóżko https://senpo.pl/lozka/lozka-100x200/ i nawet czasami bardzo lubią dzieciaki na nim spać, wyganiając mnie :) No ale co mi tam, niechaj sobie śpią.
OdpowiedzUsuńFajne!
OdpowiedzUsuńWOW! Mój syn byłby zachwycony! Uwielbia samochody i ciągle mówi o takim łóżku. Może kiedyś mu sprawimy, póki co jeszcze mieści się w łóżeczku niemowlęcym. A za rok pomyślimy ;)
OdpowiedzUsuńTakie łóżko - auto było moim marzeniem w dzieciństwie, niestety za tamtych czasów takie "cuda" były dostępne tylko dla wybranych. Zupełnie nie dziwię sie Ufolinkowi, że nie może zasnąć z emocji :) Myślę, że to wszystko przychodzi z czasem i jedyne, co można zrobić, to uzbroić się w duuże pokłady cierpliwości. Tego typu łózeczko jest także na mojej liście zakupowej, ale popieram Twoje wnioski i poczekam jeszcze chwilę, aż dziecko delikatnie podrośnie. Ciekawi mnie, jakie dokładnie wymiary ma takie cudo? Żeby nie było aby tak, że to zakup na rok :)
OdpowiedzUsuń