Z okazji dzisiejszego święta chciałam Wam przypomnieć post, który zamieściłam dokładnie rok temu :)
Rola taty w opiece i wychowaniu malucha jest niezaprzeczalnie znacząca. Dlatego cieszy mnie, że coraz częściej widujemy mężczyzn spacerujących z wózkiem czy robiących zakupy z dzieckiem w nosidełku. Nikogo już nie dziwi, że mężczyzna bierze czynny udział w opiece nad maluszkiem od dnia jego narodzin. Zmienia pieluszki, karmi butelką, wstaje do niego w nocy i przytula. Obecnie kąpiel noworodka, później niemowlaka staje się domeną taty, który świetnie sobie z tym radzi. Współczesny tata pęka z dumy, że jest ojcem i nie ma żadnych problemów z tym, by przejąć obowiązki dawniej określane jako kobiece.
Ojcowie pragną mieć aktywny udział w wychowaniu malucha, chcą widzieć jak dziecko rośnie, rozwija się i dojrzewa. Mężczyzna staje się tatą już na etapie brzuszkowym. Chodzi na USG by zobaczyć maluszka, dba o ciężarną partnerkę, rozmawia z brzuchem, a na koniec uczestniczy przy porodzie.
Jakim tatą jest tata Ufolinka? :)
Poniżej sześciodniowy Ufolinek z tatą :)
- jest tatą, który bardzo go chciał i nie mógł się go doczekać.
- jest tatą, który zdenerwowany stał za szybą sali operacyjnej i roztrzęsiony patrzył jak wyjmują naszego chłopczyka.
- jest tatą, który wziął go na ręce zaraz po urodzeniu i zaniósł do sali, gdzie był mierzony, ważony itp.
- jest tatą, który zaraz po urodzeniu synka poszedł na urlop ojcowski, aby spędzić z nami te dwa pierwsze tygodnie życia Ufolinka.
- jest tatą, który potrafi zrobić w domu wszystko: ugotować pyszny obiad, naprawić zepsutą rzecz, umyć okna, wykafelkować balkon, pomalować ściany itp.
- jest tatą, który od początku opiekował się synkiem, karmił go, przewijał, kąpał, tulił.
- jest tatą, który uwielbia synka i jest z niego dumny.
- jest tatą, który się z nim wygłupia, chodzi na spacery i uczy nowych rzeczy.
- jest tatą, za którym Ufolinek tęskni.
- jest tatą, który przed snem zawsze zagląda do pokoju synka aby popatrzeć na niego jak śpi.
I choć tata Ufolinka jest typowym mężczyzną i miłość do synka nie pojawiła się od razu, tylko rodziła się stopniowo, to wiem że lepszego taty nie mógł sobie Ufolinek wymarzyć :)
Piękne :) Naprawdę, takich ojców to ze świecą można szukać :)
OdpowiedzUsuń