Dopadła i nas - trzydniówka :(
CZYM JEST TRZYDNIÓWKA?
Trzydniówka to gorączka trzydniowa zwana tez rumieniem nagłym wywołana przez wirus HHV6 oraz HHV7.
Trzydniówkę przechodzą prawie wszystkie niemowlęta i małe dzieci, występuje najczęściej pomiędzy 6 a 18 miesiącem życia, na wiosnę i jesienią.
Trzydniówkę przechodzą prawie wszystkie niemowlęta i małe dzieci, występuje najczęściej pomiędzy 6 a 18 miesiącem życia, na wiosnę i jesienią.
OBJAWY TRZYDNIÓWKI
Choroba rozpoczyna się nagle, dziecko dostaje bardzo wysoką gorączkę 39-40 stopni, bez wystąpienia jakichkolwiek wcześniejszych objawów. Dziecko gorączkuje przez trzy dni i nie doskwierają mu żadne inne dolegliwości. Po trzech dniach gorączka gwałtownie spada, a na ciele dziecka pojawia się grudkowo - plamista czerwona wysypka. U jednych dzieci wysypka jest bardzo obfita, a u innych to tylko kilka krostek. Kolejnego dnia wysypka blednie, by po około 3-4 dniach samoistnie zniknąć.
LECZENIE
- Przy trzydniówce nie stosuje się żadnych leków, poza lekami pomocnymi w zbijaniu gorączki.
- Ponieważ wysoka i utrzymująca się gorączka jest dla malucha niebezpieczna poza podawaniem preparatów przeciw gorączkowych należy zbijać gorączkę stosując zimne okłady na czoło, kark i łydki dziecka. Można też zrobić chłodną kąpiel, woda powinna mieć około 37 stopni.
- Nie należy przegrzewać dziecka (nie ubierać zbyt ciepło i nie okrywać szczelnie kołdrą).
- Jeśli w czasie gorączki dziecko dostanie drgawek trzeba jak najszybciej skonsultować się z lekarzem.
- Należy dbać aby dziecko dużo piło. Niemowlęta oraz małe dzieci bardzo szybko odwadniają się, a to jest niebezpieczne dla ich zdrowia.
Jak to było u nas?
W środę o 17-tej Ufolinek pomimo kataru, który towarzyszy mu niezmiennie od trzech tygodni i moich obaw z tym związanych przyjął drugą dawkę szczepionki przeciwko pneumokokom. Lekarka go osłuchała, przebadała i wyraziła zgodę. Po pierwszej dawce nie miał żadnych objawów poszczepiennych. Niestety tym razem wyglądało to inaczej...
W czwartek rano obudził się rozpalony, z czerwonymi policzkami i szklistym spojrzeniem. Zmierzyłam mu temperaturę. Termometr wskazał 39 stopni. Natychmiast zaaplikowałam mu czopek z nurofenem. Gorączka spadła po około 30 minutach. Do tego czasu Ufolinek cały czas się do mnie przytulał, co zdarza się tylko wówczas gdy ma złe samopoczucie. Zadzwoniłam do pracy powiedzieć, że nie przyjdę i zostałam z synkiem w domu. Gorączka powróciła po około 5 godzinach, znowu 39 stopni. Przez kolejną dobę podawałam Małemu Nurofen co 6 godzin (częściej nie wolno) i historia się powtarzała. Po 30 minutach temperatura spadała by wzrosnąć do 39 stopni po około 5 godzinach. W drugiej dobie po południu wydawało się, że gorączka już odpuściła. Mały wieczorem miał tylko stan podgorączkowy. Postanowiłam nie dawać mu już czopka. I to był błąd. Synek obudził się o 24 rozpalony jak nigdy wcześniej. Nie przesadzę jak napiszę, że parzył. Wynik na termometrze mnie przeraził - 40,6 stopnia!
Szybko zaaplikowałam mu nurofen i zaczęliśmy okładać go zimnymi kompresami. Na szczęście pomogło, temperatura po około 30 minutach spadła. Mały zasnął i spał spokojnie do rana. Gdy obudził się miał delikatnie ciepłe czoło. Postanowiłam nie aplikować mu czopka aby przekonać się, czy gorączka odpuściła na dobre. Na szczęście już się nie pojawiła. Zastanawiałam się czy to reakcja organizmu na szczepienie czy trzydniówka. Dzisiaj na tułowiu Ufolinka pojawiła się wysypka, co potwierdziło drugą tezę.
Trzydniówce nie towarzyszą żadne inne objawy. Tymczasem Ufolinek miał jeszcze biegunkę. Przez dwa dni robił około 10 luźnych kupek na dobę, nawet w nocy. Na szczęście jadł i pił normalnie. Bałam się, że się odwodni dlatego podawałam mu picie częściej niż zwykle. W trzeciej dobie dałam mu do wypicia Orsalit - płyn nawadniający.
Cieszę się, że to już za nami. Tak wysoka gorączka u dziecka i widok własnego dziecka zmagającego się z tak wysoką temperaturą jest przerażający.