Jako butelkowa mama nie mogę nie napisać posta o kamieniu butelką :)
Nie będę tu pisała o przewadze karmienia piersią bo to rzecz oczywista.
Pragnę napisać parę słów o rzeczach w jakie musimy zaopatrzyć się jeśli chcemy bądź musimy karmić mlekiem modyfikowanym.
Akcesoria do karmienia mlekiem modyfikowanym można podzielić na te niezbędne i zbędne, aczkolwiek często pożyteczne i ułatwiające życie.
Do niezbędnych zaliczam:
- butelki - ja kupiłam zestaw startowy Avent, w którego skład wchodziły: 2 butelki o pojemności 125 ml z silikonowymi smoczkami dla noworodków, 2 butelki o pojemności 260 ml z sylikonowymi smoczkami oraz szczotka do czyszczenia butelek i smoczek uspokajający. Ponadto dokupiłam jeszcze dwie małe buteleczki o pojemności 125 ml.
- smoczki odpowiednie do wieku dziecka - my używaliśmy pierwszych trzech, a po ukończonym 6 miesiącu używamy wyłącznie smoczków trójprzepływowych.
- szczotkę do czyszczenia butelek - była w zestawie startowym razem z butelkami Avent.
A oto rzeczy, które możemy ale nie musimy mieć karmiąc butelką:
- suszarka do butelek - przydatna, dba o właściwą higienę butelek (kupiłam na Allegro za 30 zł z przesyłką).
- podgrzewacz do butelek - dla mnie cudowny wynalazek, o którym więcej napisałam tutaj. Kupiłam na Allegro za 60 zł.
- termoopakowanie do butelki - u mnie się nie sprawdziło. Nie trzymało ciepła. W końcu kupiłam mały termosik.
- sterylizator - nie posiadam. Dla mnie zbędny gadżet. Od samego początku przelewałam butelki i smoczki wrzątkiem po każdym umyciu. Gdy Ufolinek skończył pół roczku robię to około raz w tygodniu.
Pozostaje jeszcze kwestia wyboru mleka. Najczęściej metodą prób i błędów trafiamy w końcu na te najbardziej odpowiednie dla naszego malucha. Ufolinek w szpitalu miał podawane Nan Pro. Jednakże nie bardzo mu pasowało. Przeszliśmy na Bebiko, by kilka dni później zmienić je ze względu na dręczące go kolki na Bebilon Comfort. Gdy kolki się skończyły zaczęłam mu podawać zwykły Bebilon, który pije ze smakiem do dzisiaj :)
W dzisiejszych czasach karmienie butelką nie jest już takie problematyczne i czasochłonne jak kiedyś. Mieszankę wsypujemy do podgrzanej wody i tyle. A mając podgrzewacz, możemy mieć odpowiednią temperaturę wody 24 godziny na dobę.
Jak wszystko, to kwestia dobrej organizacji i odpowiednich akcesoriów.