Jakiś czas temu odkryłam, że Ufolinek o dziwo lubi jak mu śpiewam. Ciekawe dlaczego tylko on jeden... ;) Niestety nie znam żadnych piosenek dla dzieci, a jedyna jaką pamiętam z własnego dzieciństwa jest dość drastyczna pieśń o Henryku rozbójniku. Mowa w niej o wykręcaniu rączek, chuście całej we krwi umazanej itp rzeczach, więc stwierdziłam że raczej średnio serwować coś takiego swojemu synowi.
Ale od czego jest you tube :) Wyszukałam piosenki dla niemowląt. Przesłuchaliśmy z Ufolinkiem kilka i od razu wybrał sobie swoje ulubione. Reakcją na te niefajne było buczenie, a na te fajne skupienie na twarzy lub podekscytowanie. Przy okazji okazało się, że mamy podobny gust, dzięki czemu nie sprawiło mi większej trudności przyswojenie sobie teksów czterech ulubionych piosenek Ufolinka. A oto one w kolejności od najulubieńszej:
Poniżej oryginalna wersja "Misie Pysie" :)
Zapatrzeni, zasłuchani... :D |
Ufolinek jak tylko słyszy pierwszy wers którejś z tych piosenek śmieje się i macha łapkami. A mama chociaż w czyichś oczach urasta do rangi gwiazdy estrady :D
Przy okazji jest to cudowny sposób na odciągnięcie uwagi od ubierania czapki, smarowania buzi kremem i innych mniej lubianych czynności jakie wykonuje niedobra mama.
W chwili obecnej zachrypnięty, nosowy głos mamy jeszcze mniej nadaje się do śpiewania niż zwykle, ale Ufolinkowi (dzielny chłopak!) to nie przeszkadza :)
Gratuluję ślicznego synka :) i bloga :) dużo ciekawych informacji w jednym miejscu. Sama mam 3 miesięcznego malucha także fajnie jest poczytać jak będzie się rozwijał i "podejrzeć "trochę Ufolinka. pozdrawiam, ania
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. Również gratuluję synka. Ponoć nie ma na świecie większej miłości niż miłość matki do syna :)
UsuńA może Kotki Penelopki? To stosunkowo nowa sprawa, próbek można w sklepie WWW Empiku posłuchać :) Ja niedawno je kupiłam dla mojej Zuzy i muszę powiedzieć, że kołysanka się naprawdę świetnie spisuje :D
OdpowiedzUsuń