środa, 18 listopada 2015

PRZEZIĘBIENIE – NASZE UFOLINKOWE SPOSOBY


Wolę zapobiegać infekcjom niż je leczyć, dlatego już od sierpnia po konsultacji z pediatrą podaję Ufolinkowi syrop wzmacniający odporność Hartuś Odporność, a także Bobik DHA czyli witaminę D w połączeniu z kwasami omega, które również wspomagają odporność. 


















Ponadto wciskam mu do wody, którą pije każdego dnia sok z cytryny. Codziennie podaję mu owoce oraz staram się by przynajmniej dwa razy w tygodniu jadł ryby. Mam też manię wietrzenia mu pokoju. Praktycznie cały dzień jak nie ma nas w domu okno w jego pokoju jest otwarte. Temperatura nie przekracza tam 20-21 stopni mimo, że Mały zawsze śpi odkryty. Wierzę, że codzienne, dwugodzinne spacery w pierwszym roku jego życia oraz fakt i nigdy nie był przegrzewany teraz procentują. Ubolewam, że od kiedy wróciłam do pracy Mały nie przebywa już codziennie na świeżym powietrzu :(

Stali czytelnicy wiedzą, że Ufolinek od ponad dwóch miesięcy przebywa w tygodniu większość dnia z dziećmi i póki co trzyma się naprawdę dzielnie. Inne dzieci chorują, a u niego kończy się na katarze i kaszelku. Aż boję, się o tym pisać żeby nie zapeszyć…

Ponadto gdy tyko pojawia się katar od razu wytaczam silniejsze działa :)
A oto co stosujemy przy pierwszych objawach przeziębienia:

















  • Neosine – świetny syrop, który działa przeciwwirusowo oraz wzmacnia odporność. Podaję go synkowi gdy tylko zauważę pierwsze objawy przeziębienia czyli katar i suchy kaszel. Nie wiem czy to jego zasługa, ale jak do tej pory na katarze i kaszlu się kończy. Kosztuje około 18 złotych. 
  • Drosetux – syrop homeopatyczny na suchy kaszel. Podaję go synkowi na noc gdy męczy go suchy, szczekający kaszel. Hamuje go na około 5-6 godzin, pozwalając dziecku spokojnie spać. Suchy kaszel mija zwykle po około 2-3 dniach. Kosztuje około 20 złotych.
  • Syrop z cebuli – (cebula zasypana cukrem bądź miodem), zwiększa odporność oraz pomaga zwalczyć objawy przeziębienia, głównie kaszel.
  • Maść Denpulol – świetna maść rozgrzewająca. Niezastąpiona gdy dziecko jest przeziębione, kaszle i ma zapchany nos. Nie dość, że rozgrzewa (smaruję klatkę piersiową, plecki i stópki) to jeszcze ułatwia dziecku oddychanie. Kosztuje około 10 złotych.
  • Maść majerankowa – maść, którą smarujemy dziecku pod noskiem, aby ułatwić mu oddychanie podczas uporczywego kataru. Kosztuje około 3 złotych.
  • Roztwór soli morskiej – przydatna podczas odciągania gęstego kataru z noska. Odciąganie kataru przyspiesza jego zanik oraz zapobiega spływaniu wydzieliny do gardła. Kosztuje około 15 złotych.
  • Euphorbium – krople homeopatyczne do nosa. Bardzo pomocne przy katarze zarówno tym lejącym jak i gęstym. Kosztują około 25 złotych. 
  • Nasivin soft 0,025% – krople do nosa do stosowania przy silnym nieżycie nosa oraz zapaleniu ucha. Stosowałam przy silnym katarze. Pomagały. Kosztują około 22 złotych.

Mam nadzieję, że nie będzie trzeba wytaczać jeszcze silniejszych dział... 
Życzę Wam oraz Waszym maluchom dużo, dużo zdrówka :)



7 komentarzy:

  1. Twój maluch dobrze się trzyma! Wietrzenie...też mam manie, kocham świeże powietrze w mieszkaniu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wietrzyć trzeba dość często, wiadomo - że lepiej śpi się w świeżym powietrzu, niż we fruwających bakteriach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też zawsze wiertze mieszkanie a szczególnie wieczorem, najbardziej lubie wiosną bo wpadają przyjemne zapachy do mieszkania gdy wszystko kwitnie ;) Jeśli chodzi o kaszel mojego syna to sprawdza się wyłącznie syrop Dicotuss Baby. Poleciła go pediatra gdy byłam u niej z chorym dzieckiem. Duża zaleta to to że działa on na różne rodzaje kaszlu i można go podawać w nocy. Dziecko ostatnio mi często choruje dlatego ciesze się że jest on dostępny bez recepty w atrakcyjnej cenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm a maluchom to najlepiej na początek wodę morską dawać, prawda?

    OdpowiedzUsuń