środa, 17 czerwca 2015

KOREKTOR POD OCZY - PRZYJACIEL KAŻDEJ NIEWYSPANEJ MAMY


Dzisiejszy wpis będzie nietypowy. Otóż chcę napisać o kosmetyku. Tym razem nie o takim przeznaczonym dla dzieci, ale dla nas - kobiet. Mowa o korektorze pod oczy. Od kiedy zostałam mamą dostrzegam jego zbawienny wpływ na nasz wygląd. Wiadomo, młoda mama niewyspaną jest :) W mniejszym lub większy stopniu, ale zawsze cierpi na niedobór snu. Niestety wiąże się to zwykle z gigantycznymi cieniami pod oczami. I właśnie tutaj z pomocą przychodzi korektor pod oczy. Przez wiele lat byłam zakochana w korektorze YSL Toche Eclat. Do czasu gdy nie odkryłam korektora Heleny Rubinstain Magic Concealer. I właśnie o nim chciałam dzisiaj napisać parę słów.




  • korektor jest zamknięty w estetycznej, higienicznej tubce 
  • pojemność tubki jest większa niż w przypadku innych korektorów, bo ma aż 15 ml
  • jest szalenie wydajny, wystarcza na około 1,5 roku codziennego stosowania !!
  • dostępny w trzech odcieniach (ja używam najjaśniejszego)
  • konsystencja nie jest ani za gęsta ani za rzadka
  • aplikacja jest prosta, łatwo się rozprowadza (ja nakładam palcem)
  • jest bardzo trwały, nie wymaga poprawek w ciągu dnia
  • nie wysusza, co często bywa wadą innych korektorów
  • zawiera kojący ekstrakt z rumianku
  • bardzo dobrze maskuje cienie po oczami, dzięki czemu usuwa oznaki zmęczenia
  • dzięki delikatnym, niewidocznym perłowym drobinkom cudownie rozświetla spojrzenie
  • twarz wydaje się świeża i wypoczęta
  • jedyną jego wadą jest wysoka cena (ja kupuję na Allegro po około 140 zł), ale biorąc pod uwagę, że wystarcza na 1, 5 roku to wydaje mi się, że warto.

W pierwszych miesiącach życia Ufolinka dzięki temu kosmetykowi przypominałam ludzia :) Naprawdę z czystym sumieniem polecam :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz