Minęło już sporo czasu od kiedy Ufolinek używa leżaczka, dlatego postanowiłam podzielić się z Wami opinią na jego temat.
Właśnie ten model bujaczka upatrzyłam sobie nie będąc jeszcze w ciąży. Gdy w pracy zapytano mnie co chciałabym na prezent gdy urodzi się Ufolinek odpowiedź była prosta: leżaczek Fisher Price. Pokazałam koleżance o który mi chodzi i tak gdy synek skończył 6 tygodni stałam się jego szczęśliwą posiadaczką. Umyślnie piszę, że ja a nie syn, bo to ja czekałam na niego z utęsknieniem posiłkując się fotelikiem samochodowym.
Firmy Fisher Price nie muszę chyba nikomu rekomendować, gdyż to chyba najbardziej znana firma specjalizująca się w produkcji zabawek i akcesoriów dla dzieci.
Fotelik przyciągnął moją uwagę głównie ze względu na wygląd, jakość wykonania oraz funkcjonalność.
A oto jego zalety:
- Jest to model 3 w 1 do 18 kg - zatem posłuży dziecku bardzo długo.
- Na pierwszym etapie jest to wygodna kołyska, która daje rodzicom poczucie, że ich dziecko jest bezpieczne podczas bujania.
- Aby uspokoić i wyciszyć dziecko można włączyć wibracje (potrzebne są baterie typu LR 20 alkaliczne).
- Gdy dziecko jest starsze może bawić się dwiema zabawkami przymocowanymi do uchwytu.
- Potem uchwyt można łatwo zdemontować, a oparcie ustawić wyżej zamieniając kołyskę na stabilny fotelik i bujaczek.
- Posiada blokadę bujania, dzięki czemu może służyć jako fotelik.
- Bezpieczeństwo zapewniają dziecku trzy punktowe pasy.
- Co istotne dla higieny, posiada zdejmowaną matę, którą bez problemu można prać w pralce.
- Składa się do niewielkich rozmiarów - jest łatwy do przechowywania i transportowania.
- Posiada żywą kolorystykę, co przyciąga wzrok dziecka.
- Jest solidnie wykonany.
- Ze względu na wygląd nadaje się zarówno dla chłopca, jak i dziewczynki.
- Oczywiście posiada wszelkie wymagane atesty.
- Daje mamie trochę swobody i wolne ręce :D
Leżaczek nie jest tani. Ze względu na to, że nie jest to najnowszy model w wielu sklepach jest przeceniony. Obecnie w Smyku z 329 zł na 264 zł. Ale na Allegro można go kupić już za 237 zł.
W każdym razie moim zdaniem jest warty swojej ceny. Zresztą na ceneo, opineo, skąpcu czy stronie smyka możecie poczytać mnóstwo pozytywnych opinii.
A teraz najważniejsze - wrażenia Ufolinka :)
Otóż jako dwumiesięczny szkrabek uwielbiał wylegiwać się w leżaczku, ucinając sobie od czasu do czasu małą drzemkę. Starałam się aby nie spał w nim, ale czasami odpływał tak szybko, że nie zdążyłam interweniować. A przyznam, że często wolałam go nie budzić żeby mieć chwilę dla siebie... Poza tym tak słodko spał...
Zabieraliśmy leżaczek również na działkę, aby mógł poleniuchować na świeżym powietrzu, niekoniecznie w wózku.
Generalnie spędzał w nim jakieś 2-3 godziny dziennie. Nie bujaliśmy go, nie włączaliśmy wibracji. Nie chcieliśmy żeby się przyzwyczaił.
Od jakiegoś czasu Ufolinek namiętnie zdradza leżaczek z matą edukacyjną oraz dywanem i potrafi w nim usiedzieć jakieś 5 minut. Po czym odwraca się tyłem i zsuwa się na podłogę. Raz zaliczył dość bolesny upadek, dlatego jak jest ze mną w kuchni to przypinam go pasami, co oczywiście nie jest mile widziane... Poniżej Ufolinek myśli jak tu się odpiąć :D
Leżaczki bardzo pomagają rodzicom, ale należy pamiętać aby dziecko nie przesiadywało w nim za często. Nie jest to zbyt dobre dla małego kręgosłupa (w okresie noworodkowym najlepiej w ogóle zrezygnować z leżaczka oraz upewnić się, że maluszek ma zdrowe bioderka). Ponadto leżąc wciąż w bujaczku maluch nie ma możliwości doskonalenia swoich zdolności poruszania się i ćwiczenia mięśni. Dlatego w sumie cieszę się, że Ufolinka tak ciągnie na podłogę. Dzięki temu widzę jak rozwija swoją motorykę ciała i z każdym dniem przemieszcza się coraz sprawniej i pokonuje coraz większe odległości :)
Reasumując, jestem bardzo zadowolona z tego modelu leżaczka. Spełnił wszystkie moje oczekiwania. Dlatego z czystym sumieniem mogę go Wam polecić. W rankingu gadżetów Ufolinka zajmuje czołowe miejsce :)
A już niedługo post o gadżecie, który zajmuje drugie miejsce - podgrzewaczu do butelek i słoiczków.
hej, byłam ciekawa jak ten leżaczek zachowuje sie podczas regulacji? jak wysoko można bo podnieść. Zastanawiam się nad bujaczkiem z wibracjami i też oglądałam ten model. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć :) Leżaczek ma trzy poziomy regulacji oparcia. Bobas może w nim leżeć, leżeć na wpół siedząc i jak jest starszy to normalnie siedzieć. Pozdrawiam :)
UsuńJAk go wyprac- mam taki i nie moge wyciagnac tekturki
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wiem. Kładłam zawsze na niego kocyk i nie zdążył się zabrudzić :)
Usuńto nie jest tekturka tylko plastik. mozna normalnie prac w pralce. tez mielismy obawy - ale niepotrzebnie.
UsuńRównież mam "chrapkę" na leżaczek :) Niestety co rodzic, to inna opinia. Jedni mówią, że szkodzą, inni, że nie szkodzą i tak w kółko. Myślę, że Twoje podejście - czyli zdroworozsądkowe pt. "korzystać, ale z umiarem" jest tym najbliższym prawdzie.
OdpowiedzUsuńTwojego modelu niestety nie znalazłam już w sklepach, ale są inne, nowsze i z nowymi bajerami. Myślę, że poproszę o takie akcesorium dla dziecka pod choinkę. A tak poza tym, to słodkie zdjęcia. Jestem ciekawa, czy niedługo coś opublikujesz? Minęło już trochę czasu, a nie mamy żadnych wieści od Ufolinka!