poniedziałek, 26 stycznia 2015

WYPADAJĄCE WŁOSY PO CIĄŻY


Pewnie większość z Was będąc w ciąży była zachwycona stanem swoich włosów. A to wszystko dzięki burzy hormonalnej, jaka ma miejsce w naszym organizmie. Gdy kobieta jest w ciąży włosy wciąż pozostają w fazie wzrostu. Podobnie było u mnie. Nigdy nie miałam tak cudownych włosów. Rosły jakby dwa razy szybciej, do tego mocniejsze i błyszczące jak nigdy. Jestem właścicielką raczej delikatnych, słabych włosów i  choć noszę długie to raczej nie można powiedzieć, że mam burzę włosów ;) Ale w ciąży nie mogłam się nadziwić jakie są piękne :) Na dodatek miałam wrażenie, że praktycznie wcale mi nie wypadały. Nawet na szczotce nic nie zostawało. A mąż jaki  był szczęśliwy, że w końcu nic nie przyczepia mu się do rąk, swetrów, no i że nie musi wciąż udrażniać rur....
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy... Włosowa sielanka trwała jeszcze trzy miesiące po porodzie, aż tu trach i włosy zaczęły lecieć na gwałt. No cóż, widać równowaga w przyrodzie musi być i wszystko powoli wraca do normy. Akurat w tym jednym, jedynym przypadku mogło by nie wracać :) A tak trzeba zaopatrzyć się w kreta do udrażniania rur, uśmiechać się niewinnie gdy ukochany po raz kolejny wyjmuje długaśnego włosa z przedziwnych miejsc, poprosić słodko by sprzątał dwa razy częściej i notorycznie wyjmować z łapek syna pełzającego po podłodze kłęby jakże jeszcze niedawno pięknych włosów mamy.
O zjawisku wypadania włosów po ciąży wiedziałam już wcześniej. Wiem, że niewiele można zrobić w kwestii ich wypadania. Za to można zrobić coś aby zaczęły wyrastać nam nowe. Mianowicie zaopatrzyć się w Laboratarium Pilomax Henna Wax - regenerującą maskę do włosów jasnych lub ciemnych.




Z tymi maskami zetknęłam się już jakiś czas temu. Jak zaszłam w ciążę od razu zaopatrzyłam się w tą do jasnych włosów. Zaczęłam jej używać już w trzecim trymestrze ciąży i używam aż do teraz. Wprawdzie włosy nadal wypadają, ale wyrastają też nowe. Takie śmieszne jeżyki przy skórze głowy :D
Używam jej raz w tygodniu. Myję włosy, lekko osuszam, a następnie wsmarowuję sporą ilość w skórę głowy i we włosy. Nakładam foliowy czepek, na to zawijam ręcznik i paraduję w tym około 30 minut. Zwykle przy okazji robię maskę aloesową na twarz, na co Ufolinek reaguje dość zdziwioną miną :) Ja jestem jeszcze bardziej zdziwiona, że w ogóle mnie poznaje i nie ucieka... :D Ale do rzeczy.
Kiedyś używałam wersji do włosów ciemnych, ale uwaga może przyciemnić włosy. Ja jestem szatynką. Dlatego nie wiedziałam którą wersję wybrać. Ale z racji tego, że nie chcę mieć ciemniejszych włosów, tym razem kupiłam tą do jasnych. 
Maskę można kupić w opakowaniu 240 g (na Allegro za około 28 zł z dostawą) oraz 480 g (na Allegro za około 36 zł z dostawą). Ja kupuję zawsze tą większą. Jest bardzo gęsta, przez co wydajna. Wystarcza na około pół roku. 

W zasadzie poza jednym małym minusem (po spłukaniu włosy zimą się elektryzują) widzę same plusy:
  • nie zawiera SLS, SLES, parabenów i sylikonów
  • regeneruje włosy - po dłuższym stosowaniu włosy stają się mocniejsze, bardziej elastyczne i błyszczące
  • sprawia, że wyrastają nowe włosy
  • nawilża włosy, a tym samym zapobiega ich rozdwajaniu
  • nie obciąża włosów
  • włosy są miękkie w dotyku
  • jest bardzo wydajna
  • nie wiem czy ogranicza wypadanie włosów, ale wiem że polecana jest przez lekarzy osobom po chemioterapii, więc chyba coś jest na rzeczy

Naprawdę mogę ją Wam polecić. Fakt, że trzeba poświęcić trochę czasu żeby maska dobrze się wchłonęła, ale warto dla takich efektów. Zresztą nie oszukujmy się, że odżywki które od razu spłukujemy, poza powierzchownym efektem, który zwykle jest zasługą sylikonów, regenerują nasze włosy. Długotrwały efekt wymaga czasu i cierpliwości.

Kurczę, firma powinna mi zapłacić za reklamę :)

A Wy macie jekieś sprawdzone sposoby na wypadające po ciąży włosy??




3 komentarze:

  1. Nie mam. Lecą garściami, aż słabo mi się robi. Próbowałam wszystkiego, a lekarze odsyłają z kwitkiem, wychodząc z założenia, że pewnie popadam w hipochondrię :O
    W każdym razie moją ostatnią nadzieją jest dietetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też stosuję szampon i odżywkę vax, ale z innej firmy :) jest odrobinę lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przydatny wpis, ja również przez wiele lat borykałam się z cienkimi włosami, które na domiar złego posiadały również tendencję do wypadania.Tuż po ciąży, kiedy to włosy zaczęły wypadać mi garściami, postanowiłam udać się do specjalisty. Polecony mi przez koleżankę lekarz od włosów pomógł mi dobrać odpowiednie preparaty, które zahamowały wypadanie włosów. Dzięki indywidualnie dobranym dla mnie zabiegom mogę teraz cieszyć się długimi, zdrowymi włosami.

    OdpowiedzUsuń