Przyszłe mamy pewnie zastanawiają się czy ich dziecko będzie spało w rożku, otulaczku, czy pod kołderką bądź kocykiem. A może w śpiworku. Zatem co kupić?
Cóż, życie pokazało, że wiele zależy od dziecka, bo wbrew pozorom taki mały człowiek ma już swoje upodobania i preferencje :)
Ja zaopatrzyłam się w:
- miękki, bawełniany rożek - z myślą o pobycie w szpitalu i kilku pierwszych dniach. Okazało się, że Ufolinek tak polubił swój rożek, że nie rozstawał się z nim przez pierwsze trzy miesiące. Po około dwóch tygodniach po jego narodzinach odkryliśmy, że bardzo lubi być owijany i zaczęliśmy owijać rożek tetrową pieluszką tak aby rączki miał wzdłuż ciała. Na początku serce mnie bolało jak patrzyłam na takiego ubezwłasnowolnionego bidulka, ale z drugiej strony widziałam jego zadowoloną minę i to jaki dzięki temu czuje się bezpieczny. Dzięki owijaniu został praktycznie całkowicie wyeliminowany odruch moro, czyli gwałtowne, niekontrolowane ruchy rączek u niemowląt, które często są przyczyną wybudzania. Skutkiem tego był spokojny sen mojego synka. Bezcenne :) Gdybym wiedziała, że będzie lubił być owijany do końca trzeciego miesiąca, kupiłabym otulaczek. Ale myślę, że zanim dziecko nie przyjdzie na świat i zanim nie zaobserwujecie co lubi nie ma sensu wydawać pieniędzy, bo może się okazać, że absolutnie nie lubi być otulane.
Ufolinek w rożku - jeszcze zanim odkryliśmy, że lubi być otulany :) |
- kocyk - moim zdaniem przedmiot niezbędny, wielorakiego użytku. Najlepiej mieć kilka. Ja używam go jako przykrycie w wózku, do rozłożenia na kanapie, podłodze, wszędzie tam gdzie leży Ufolinek, a przede wszystkim do owijania go na czas dziennych drzemek.
- śpiworek - fajna rzecz, o ile dziecko lubi spać w śpiworku. Moje dziecię nie lubiło... Budziło się kilka razy w nocy, a rodzice zastanawiali się co jest przyczyną. W końcu ich oświeciło, przykryli dziecko na noc kołderką, po czym obudzili się o 6 zaniepokojeni faktem, że syn nadal śpi. Oczywiście pobiegli sprawdzić czy oddycha :D A dziecię spało jak aniołek z rączkami u góry z błogim wyrazem twarzy. Śpiworek wylądował w szafie... I można sobie zakładać, że dziecko się przyzwyczai. Mama może sobie chcieć. Bo przecież śpiworek jest fajny i dziecko się nie rozkopuje. A syn na to: "figa z makiem".
Ufolinek w śpiworku :) |
- kołderka - myślałam, że synek zacznie z niej korzystać jak wyrośnie ze śpiworka, tymczasem... sami już wiecie. Od dwóch tygodni w użyciu dziennym i nocnym :)
Ufolinek pod kołderką :) |
I tak to wygląda. A że każde dziecko jest inne, u Was może być zupełnie inaczej :)
U nas praktycznie tak samo :) Kuba uwielbia być otulany i gdybym wiedziała kupilibyśmy otulacz, ale no sama widzisz, niczego nie przewidzisz :) mamy rożek, kocyk do przykrywania, otulania, a na noc kołderka. Śpiworek zalega w szafie :)
OdpowiedzUsuńI znając życie, kolejnemu dziecku kupiłabym otulacz, a ono wcale by go nie polubiło... I bądź tu mądra :D
Usuń